
27 kwietnia 2021 / BLOG Do poczytania przed ślubem
Sesja narzeczeńska. Wszystko, co musisz wiedzieć przed sesją - jak się przygotować?
Sesja narzeczeńska. Po co i dlaczego?
Jaka jest wartość dodana tych fotografii? Dlaczego warto zrobić zdjęcia przed ślubem? Fotografie z czasów narzeczeństwa to często nasze ulubione ujęcia. Młodość, spontaniczność i beztroska – to staram się pokazać fotografując zaręczonych. Sesja narzeczeńska to przede wszystkim zdjęcia pamiątkowe, które z pewnością mocno docenicie po latach. To również często pierwsze doświadczenie z fotografem i profesjonalną sesją zdjęciową, ale nie przejmujcie się – to tylko tak groźnie brzmi, w rzeczywistości sesja zakochanych to po prostu dobra zabawa i okazja do fajnych wspomnień. Możliwość oswojenia się z aparatem (i fotografem!) podczas sesji narzeczeńskiej to +100 do komfortu w dniu ślubu. Często sesja narzeczeńska wykorzystywana jest przez przyszłe panny młode do przetestowania makijażu, dlatego jeśli macie możliwość umówienia się na próbny makijaż przed sesją – korzystajcie z tego, warto. Sesja narzeczeńska ma w istocie same plusy, a najważniejszy jest taki, że w dniu ślubu już będziecie wiedzieć o co chodzi i „z czym to się je” :).
Kiedy najlepiej umówić się na taką sesję?
Każdy moment przed ślubem jest dobry. Poważnie. Zdarzało mi się fotografować pary zarówno rok przed jak i kilka dni przed ślubem. Jeśli tylko macie ochotę i obydwie strony mają czas – nic nie stoi na przeszkodzie, aby taką pamiątkę dla Was stworzyć. Nie jestem typem człowieka, który lubi planować z dużym wyprzedzeniem (plany często uwielbiają się zmieniać), dlatego wystarczy napisać do mnie tydzień albo nawet kilka dni wcześniej. Termin na sesję narzeczeńską zawsze się znajdzie (zdjęcia trwają średnio godzinę, więc nie jest to cały dzień, godzinę na fajne ujęcia zawsze uda się wygospodarować). Co więcej warto wziąć pod uwagę również warunki pogodowe, a te najłatwiej jest przewidzieć na maksymalnie kilka dni przed sesją.
Najlepsza pora dnia na zdjęcia
Dużo zależy od indywidualnych preferencji fotografa. Niektórzy lubią fotografować w złotej godzinie, inni o wschodzie słońca, a jeszcze inni w mocnym słońcu (to trudne, ale nie niemożliwe). Moim zdaniem dużo zależy również od pory roku i motywu sesji – jeśli zdecydujemy się na domowe zdjęcia lifestyle, warto jest zacząć wcześniej, gdy do pomieszczenia wpada sporo dziennego światła. Natomiast na sesję w słonecznikach dobrze jest wybrać się w czasie zachodu słońca… więc jak widać: to zależy.

.
Wszystko zależy od motywu
…a więc jak go wybrać? Na co się zdecydować? Gdzie zrobić tę sesję narzeczeńską? Moim zdaniem warto postawić na jedno miejsce, żeby zdjęcia i w efekcie cała sesja były po prostu spójne wizualnie. Przyznaję, że najczęściej przejawia się motyw natury, co powiedzmy sobie szczerze – robi się już lekko nudne, natomiast jeśli właśnie TO Wam w duszy gra, to musicie wiedzieć, że zdjęcia w lesie, nad jeziorem czy na plaży to zawsze bezpieczna opcja. I najłatwiejsza do zorganizowania. W sezonie 2020 zdarzało mi się odwiedzać naturalne miejsca, ale starałam się namawiać moje pary na odrobinę szaleństwa i co odważniejszych zabierałam w takie lokalizacje, które na pierwszy rzut oka mogą nie być wymarzonym miejscem na sesję. A jednak ostatecznie BYŁY… i zrobiliśmy tam najbardziej odjechane i wyjątkowe zdjęcia ever.

.
Jeszcze trochę o miejscach…
Jeśli nie natura, to co? Możliwości jest mnóstwo. Dużo zależy od tego o jakiej porze roku zdecydujecie się na sesję. Wiosną ogromne pole do popisu dają kwitnące sady czy przepiękne ogrody botaniczne. Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, aby sesję narzeczeńską zorganizować… np. w studio fotograficznym. To fajny pomysł, żeby utrzymać sesję w minimalistycznym, nieco modowym (ale tylko troszkę) klimacie. Jeśli studio i minimalizm Was nie kręci, fajną opcją może okazać się Wasz dom i Wasze wnętrza. Cudnie wypada również sesja w mieście, w tzw. betonowej dżungli. Miasto to wbrew pozorom świetna lokalizacja na zdjęcia, oferuje masę kształtów i faktur, których na próżno szukać wśród drzew w lesie. Jeśli beton i wieżowce Was nie kręcą, to super pomysłem jest sesja w prawdziwej dżungli. Nasza poznańska palmiarnia na szczęście daje taką możliwość. Tutaj moje pomysły się nie kończą, bo równie fajną opcją wydaje się być sesja… z alpakami! Te puchate miśki tylko czekają, żeby się do Was przytulić… i zjeść przy tym smaczną marcheweczkę. Bardzo widowiskową opcją jest również sesja z kolorowymi flarami dymnymi. Marzy mi się sfotografowanie zakochanej pary wyskakującej z samochodu typu cabrio z flarami dymnymi w rękach. Przyznacie, że brzmi to filmowo! Bardzo lubię również fotografować zaręczonych… w ich miejscu wesela. Moje pary często wybierają cudowne tereny organizując swój dzień, a tam nigdy nie brakuje ciekawych teł czy wzorów (patrz zdjęcie niżej, Lizka & Szymek w Ceglarnii Jarosławki). Cudnie jest móc przyjechać na miejsce i pomarzyć jak będzie wyglądało to wesele!

.
O rany! W co się ubrać na sesję?!
OK, mamy narzeczonego, fotografa i wybraliśmy miejsce. Za chwilę dogadamy dokładną datę i godzinę. Powstaje pytanie: w co się ubrać na sesję narzeczeńską? Założę się, że w głowie większości par stających przed tym dylematem, pojawia się w myślach „to musi być koszula! niech będzie elegancko, w końcu to zdjęcia na lata”. A i owszem, to fotografie pamiątkowe, ale absolutnie nie musicie udawać kogoś, kim nie jesteście. Jeśli na co dzień daleko Wam do garniturów i koszul, nie wkładajcie się na siłę w ramę i porzućcie ten słaby schemat. Na sesji bądźcie sobą, żeby móc zatrzymać w kadrach to, jacy naprawdę jesteście.
Dobra, skoro już ustaliliśmy w co się NIE ubierać na sesję, porozmawiajmy o tym w co się ubrać. O ile samo ubranie nie jest jakoś mocno istotne (byle bez printów i innych napisów odwracających niepotrzebnie uwagę), to kolory już mają znaczenie. Doskonale zdaję sobie sprawę, że większość z nas nie jest specem od barw (ja też nie), ale polecam Wam zajrzeć na Pinterest albo Instagram… no i oceńcie sami jakie połączenia kolorystyczne dobrze ze sobą wyglądają. Pamiętajcie, że na zdjęciach będziecie we dwoje, dobierzcie swoje stylówki tak, aby pasowały również do siebie. W temacie kolorów mocno polecam ogarnąć: kolory dopełniające (komplementarne), monochromatyczne i analogiczne. I na przykładzie tych połączeń kolorów dobrać takie barwy, które dobrze ze sobą wyglądają i Wy się w nich dobrze czujecie. Kolory są najważniejsze. Zwróćcie uwagę również na buty, niektórym zdarza się o nich zapominać, a na zdjęciach dobrze jeśli pasują do reszty stylizacji. Starajcie się również ubrać w miarę jednolicie, źle wygląda połączenie gdy ona ma jasne spodnie, ciemną koszulkę, a on na odwrót – ciemne spodnie, jasną koszulkę. Coś tu się ze sobą gryzie i uwierzcie mi, piszę z doświadczenia. Niekiedy ubiór potrafi zepsuć odbiór całej sesji, dlatego błagam Was, zwracajcie na to uwagę. Z drugiej strony dobrze ubrana para potrafi niejedną sesję uratować :).
I tutaj bardzo ważny akapit. Sprawdźcie koniecznie moją tablicę na Pintereście. Specjalnie na potrzeby tego wpisu (i dla moich par) stworzyłam katalog, w którym znajdziecie masę inspiracji na stylizację do sesji narzeczeńskiej: o tutaj! Takie połączenia tkanin, kolorów i ich odcieni są OK! Śmiało się zainspiruj.

.
Dodatki – czyli co zabrać ze sobą na sesję narzeczeńską?
…i po co Ci ten kapelusz? Dokładnie tak, warto na zdjęcia zabrać ze sobą kilka (z pozoru) błahych rzeczy. Kapelusz, kwiaty, kurtkę, cokolwiek, co pomoże nam „zająć” nasze dłonie. Podczas zdjęć często nie wiemy co zrobić z rękoma, szczególnie pozując samemu, bo raczej będąc na zdjęciu we dwoje nie ma tego problemu – po prostu zawieszamy się na naszym ulubionym człowieku :). Wszelkie gadżety w postaci dziwnych napisów czy kocyka z szampanem są zbędne i ograniczają zamiast pomagać, ale myślę, że nie muszę Wam o tym pisać.
Dodatki definiują również trochę motyw – jeśli zdecydujemy się na sesję z rowerami to jest to jednocześnie nasz dodatek i motyw główny. Podobnie jest w przypadku sesji z psami czy innymi puchatymi przyjaciółmi (wiem, że to absolutnie nie są rzeczy), ale swoją słodkością tworzą nam piękny motyw sesji.
Gotowi na sesję?
Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego wpisu jak najbardziej. Jak zwykle morał jest jeden: zróbcie tak, jak Wam w duszy gra. Warto się przygotować do takiej sesji jak najlepiej, wybrać fotografa, motyw, miejsce, stylizacje, dodatki. To wszystko jest oczywiście ważne i niesamowicie wpływa na efekt, ale w gruncie rzeczy chodzi o to, aby stworzyć i opowiedzieć historię, do której z dumą i przyjemnością będziecie wracać po latach ♡.